Jamniczek Patyczek, jak sama nazwa wskazuje jest chudziutki jak patyczek!  Żyje on sobie w swoim domku, na Pagórkowym Wzgórzu, nieopodal strumyka. Ma krótkie łapki, przez co bardzo trudno jest mu wchodzić po schodach. Ma brunatno-bursztynową sierść i czarne ślepia. Posiada melonik, który zazwyczaj nosi na głowie. W swoim domku ma zainstalowaną specjalną jamniczkową windę, przez co wygodnie przemieszcza się po piętrach.

    Pewnego razu, kiedy nasz ukochany kundelek robił pranie nad strumykiem, nagle rozległ się potężny huk. Zdezorientowany Patyczek, poszedł sprawdzić co się stało gdy doszedł do swojego domku już wszystko było jasne. Lisek Chytrusek sprawił mu przykrą niespodziankę. Chciał ugotować jajko w mikrofalówce pieska. Teraz Lisek Chytrusek ma nie lada zagadkę. Jak posprzątać cały dom od jajka? Wziął więc lisek krokodyla, a krokodyl niech no chwila. Jak nie świśnie jak nie dmuchnie, już wysprzątał całą kuchnie. No i Lisek ma nauczkę, żeby jamniczkowi nic nie psocić, bo z tego wychodzą same kłopoty!

    Gdy Jamniczek Patyczek robił wiosenne porządki, grabiąc liscie, znalazł swoją starą zakopaną kość. To było dziwne bo pamiętał jak kiedyś zakopywał ją bardzo głęboko pod ziemią W dodatku, kośc była mocno nadgdryziona, a Jamniczek ma bardzo dobrą pamięć i doskonale pamięta, że jego ulubione kości nigdy nie były nadgryzione. Zaczął zastanawiać się więc czy napewno ta kośc jest jego. Doszedł do wniosku że musi być, skoro była podpisana jego inicjałami "J.P.100%". Z racji, że nie lubi on sobie zaprzątać głowy drobnostkami, wziął kość do domu, i zaczął oglądać swój ulubiony serial detektywistyczny "Policjanci i Złodzieje". Wtem, z impetem do jego pokoju wpadł Jeżyk Policjant. Okazało się, że usłyszał strzały z telewizora i pomyślał że dokonuje się tutaj strzelanina. Naglę Jeżyk, przykuł uwagę na znalezionej przez pieska kości. Stwierdził, że ją poznaje i prawdopodobnie ją kiedyś tutaj zgubił. Jamniczek doznał olśnienia, przecież jeżyki nadgryzają kości, a inicjały się zgadzają. Patyczek oddał Jeżykowi kość i wszyscy byli szczęśliwi!

    Dobiegała Zima. Jamniczek był bardzo podekscytowany, głównie z trzech powodów. Już prawie były święta, w piekaniku piekł się jego ulubiony tort czekoladowy a co najważniejsze, niedługo miał mieć urodziny. Jamniczek więc zabrał się za pisanie zaproszeń. Napisał więc 16 zaproszeń i wybrał się na poczte. Niestety, okazało się że poczta była zamknięta. Z racji ż jamniczek to bardzo kreatywna psinka, zaczał główkować jak by tutaj rozesłać wszystkim swoje zaproszenia. Przecież na jego przyjęcie, musieli przyjść znajomi! Jamniczek Patyczek nasz zdolny piesek w mig skonstruował maszynę do rozsyłania listów. Poskręcał kilka deseczek, dwie rolki tasmy klejącej, i czternaście gwoździ stworzyło razem armatę! Jamniczek za pomocą tej armaty wysyłał swoje listy na całym Pagórkowym Wzgórzu.